wtorek, 13 maja 2014

misiek...

nie zmieścił mi się w kadrze... ale lubię to zdjęcie...


3 komentarze:

  1. ładny piesio, tylko szkoda, że od tyłu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajne kolory, no i ten efekt rozmazania :) zdjęcie wyszło super dynamiczne, podoba mi się :)
    widać artystyczny dryg ;)
    www.creativamente-o-sztuce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie klimatyczne i prawdziwe, bo o tyłu. Psina robi to co lubi i co chce, bez pozowania.
    Mojego pierwszego kota też przezchrzściłam na Miśka, choć miał na imię Miau.
    Pozdrówki i pogłaskanki.

    OdpowiedzUsuń